Na kontretykiecie niestety nie znajdziemy szczegółowych informacji. Z zapisków dowiemy się jedynie, że piwo ma 5% alk. oraz najlepiej spożyć je w terminie 2 tygodni od daty produkcji. Ta niestety nie została zaznaczona. Mam świadomość, że piwo czekało na mnie na pewno więcej niż te 2 tygodnie, lecz żywię nadzieję, że nic złego mu w tym czasie się nie stało, ale do rzeczy:
Pierwsze odczucie w ustach to delikatne zaskoczenie, bo smak wydaje się delikatnie "ciemniejszy" niż barwa piwa. Wysycenie też nie jest tak duże na jakie się zapowiadało, a nawet śmiem stwierdzić, że jest bardzo delikatne i mogłoby być wyższe. Brakuje tutaj niestety pełni, jest delikatnie wodniste. Smak jest zrównoważony, typowo Weizen'owy i nic nie wybija się ponad przeciętność
Podsumowując: Etykieta robi zdecydowanie większe wrażenie niż samo piwo, które jest przyjemne, pijalne, ale niezapadające w pamięć. Chociaż może to ja mam po prostu problem z pamięcią, bo nie pamiętam ile dokładnie kosztowało, lecz z całą pewnością można zakupić za te pieniądze zdecydowanie lepszy produkt.
Plusy:
+etykieta
Minusy
-stosunek ceny do jakości
-płytkość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz